Użytkownicy Snapchata zauważyli już pewnie kolejną nową funkcjonalność w aplikacji pod nazwą Our Story. Razem z tą funkcją przyszła nowa wyszukiwarka i nowe kosmetyczne zmiany. Kolejne funkcje żeby Instagram miał co kopiować? Bardzo możliwe…
Our Story to takie wspólne My Story. Gdy dodajemy snapa to mamy możliwość dodania go do Our Story, aby nasze autorskie dzieło snapa mogli zobaczyć inni. Ale Snapchat nie upublicznia tego ot tak sobie, a raczej wykorzystuje informację o lokalizacji, bieżących wydarzeniach, imprezach, świętach itp. aby dorzucić nasze zdjęcie do wspólnego strumienia najbardziej popularnych eventów w danym regionie. Brzmi skomplikowanie?
W uproszczeniu działa to tak: jesteśmy powiedzmy na dużym koncercie, na którym jest tysiąc pińcet gorących trzynastek snapujących słitfocie na tle śpiewającego na scenie młodego i pięknego wokalisty o złotych pofarbowanych włosach. Snap zbiera to wszystko do kupy żeby inne gorące trzynastki mogły zobaczyć to wszystko z innej perspektywy, a młodzi chłopcy z mlekiem pod nosem mogli podniecać się wystawionymi kaczymi dziubkami…
Patrząc na dzisiejsze our story gdzie króluje miss universe oraz historie o trumpie to w Polsce funkcja może słabo działać, bo po prostu się nie przebije przez amerykańskie mega-wydarzenia. Ale może się mylę, czas zweryfikuje – może że nasze rodzime wybory miss z wiejskiej dyskoteki oraz wielkie disco polo imprezy również pokażą się w Snapchacie.
Z tą aktualizacją przyszła dodatkowo aktualizacja wyglądu i layoutu, gdzie klikając w wyszukiwarkę można odbyć szybki chat z użytkownikami oznaczonymi avatarami bitmoji. Mamy tam również nowo dodanych znajomych oraz szybkie dodawania nowych użytkowników do obserwacji. Zmiany raczej kosmetyczne, ale instagram będzie miał teraz nowe pomysły do zerżnięcia. Szału nie ma, dupy nie urywa, piszczeć z tego tytułu nie planuję, ale może się komuś te informacje przydadzą.
Zobacz też wpis o Snap Map oraz Group Stories.
Od roku staram się ogarnąć snapchata-kiepsko mi to idzie. Jednak nowa funkcjonalność aplikacji, jaka została przez Ciebie opisana może przyczynić się do znacznego zwiększenia zasięgu i nie tylko.
PolubieniePolubienie
Zawsze warto wiedzieć 😉
PolubieniePolubienie
Szczerze mówiąc nigdy nie miałam Snapchata, jakoś mnie to kompletnie nie kręci. Wiem, że to na topie i będąc w SM powinno się go mieć, jednak Instagram mi wystarcza 🙂
PolubieniePolubienie
W sumie instagram ukradł pomysł snapa więc prawie korzystasz ze snapa 🙂
PolubieniePolubienie
Miałem snapchata ale jestem na niego już chyba za stary. Odinstalowałem 🙂
PolubieniePolubienie
Podobnie jak inni komentujący mimo prób nie udało mi się przekonać do Snapchata, zwłaszcza że jestem użytkowniczką Instagrama, który podkradł pierwotny pomysł i stworzył 2w1. Mimo to zauważyłam, że wśród moich znajomych, którzy czynnie używali Snapchata nic się nie zmieniło, nie widzą sensu przerzucania się na Instagram Stories i korzystają z nowych opcji Snapchata, więc dobrze że twórcy się nie poddali i próbują swoim fanom zaoferować coś nowego. Akurat odnośnie funkcji, którą opisujesz, myślę że sama bym z niej chętnie skorzystała uczestnicząc w eventach masowych.
PolubieniePolubienie
Zupełnie nie pojmuję idei snapchata, ale to już chyba kwestia nie tego pokolenia… 😉 Dzięki za jasne i rzeczowe przedstawienie tego medium.
PolubieniePolubienie
Ciekawy post. Ale myślę, że snapchat już za dużo tych funkcji dodaje ;/
natalialukasiewicz.blogspot.com
PolubieniePolubienie
Póki co snapchat jest dla mnie czarna magią.
PolubieniePolubienie
Ja ze snapchatem zaprzyjaźniłem się kilka tygodni temu. Zainstalowałem go początkowo tylko po to, by moje 3 letnie siostrzenice miał zabawę (modyfikacje twarzy). Z czasem jednak odkryłem, że jest to idealne narzędzie do szybkiego dzielenia się zdjęciami, więc korzystam jak głupi. Wysyłam głównie koty albo zdjęcia ze sklepu, gdy nie wiem, czy wybrałem dobry kolor kocyka. Wysyłam też zdjęcia fajnej piany z piwa, ciekawych felg samochodowych i wszystkiego, co przykuje moją uwagę oraz wiem, że przykułoby uwagę kogoś znajomego. Dla mnie snapchat to takie „o, spójrz”, tylko że na odległość 🙂
PolubieniePolubienie
Podaj nick 🙂
PolubieniePolubienie
Ja też jeszcze nie używałam tego nigdy …
PolubieniePolubienie
Jakoś mnie ta aplikacja nie wciągnęła
PolubieniePolubienie
odinstalowałam. próbowałam, ale totalnie nie mój klimat 🙂
PolubieniePolubienie
Jeśli chodzi o snapchata to tylko filtry mnie przy tym trzymają. Poza tym – nie moja epoka.
PolubieniePolubienie
A ja dziękuje bo moja córka ma 13 lat i się ze mnie naśmiewa, ze na snapie mam 2 znajome (ją i mamę jej przyjaciółki) 😉
PolubieniePolubienie
Aby coś się pojawiło na mapie to wysyłam to do Our story, ok rozumię. Ale.. My story I Our to dwie różne rzeczy, czyli… jeśli mam ustawione My story tylko dla znajomych to Our powinno się wyświetlić? Czy działa to również jeśli jestem w trybie duszek? (bo przecież i tak nie pokazuje kto wstawił). Ostatnio byłam na imprezie i nie widziałam aby ktoś wyświetlił mojego ouera, także mi go nie wyświetlało na mapie.
PolubieniePolubienie
Jeśli ustawisz my story tylko dla znajomych to tylko znajomi zobaczą, zupełnie co innego niż our story. Jeśli ustawisz my story z geotagiem to zobaczą to tylko osoby w danej lokalizacji. Snap map to taka mapka z our story. Przynajmniej tak to rozumiem
PolubieniePolubienie
Gorące 13stki? Raczej bez podniety
PolubieniePolubienie